Świat zmienia się bardzo dynamicznie. Coraz więcej aktywności zaczynamy przenosić do świata online, a nagrywanie video jest właśnie taką formą, która pozwala nam na więcej możliwości niż czysty tekst lub samo audio. Dlatego tak chętnie nagrywamy. A jak to jest u Ciebie? Wiesz, że chcesz nagrywać? Musisz? Wydaje Ci się, że powinnaś/powinieneś zacząć nagrywać video?
Czy istnieje dobra odpowiedź na to pytanie? Nie, ale warto je sobie zadać już na samym początku przygody z nagrywaniem lub jako weryfikację, kiedy nagrywamy już jakiś czas.
Nagrywanie video staje się obecnie coraz bardziej popularne z kilku powodów:
– jest łatwiejsze w odbiorze, oddziałuje na więcej zmysłów, szybciej przyswajamy komunikowane tam treści ze względu na połączenie audio i video,
– jest szybszą formą komunikacji – po prostu klikasz play i mówisz. W przypadku tekstu jest to proces bardziej złożony, stąd też tworzenie tego komunikatu zajmuje więcej czasu,
– „próg wejścia” jest dużo niższy – każdy z nas ma przy sobie sprzęt do nagrywania. Smartfony są pełnoprawnym sprzętem do tworzenia świetnych video, ale i nieco tańsze rozwiązania stają się coraz bardziej popularne i…tak samo skuteczne!
– jest coraz więcej możliwości umieszczania nagrań w Internecie (media społecznościowe, strony www, mailing). Możliwość dotarcia do odbiorcy jest więc praktycznie nieograniczona,
– dostępne są różne formaty video (video, live video, stories, webinary, krótkie formy jak tik-tok), dzięki temu każdy może znaleźć ten, który mu najbardziej odpowiada,
– z racji, że coraz bardziej działamy w przestrzeni online, staramy się zachować chociaż namiastkę interakcji z innymi. Video pozwala nam na zupełnie inny odbiór niż czytanie tekstu; bardziej wiąże nas z odbiorcą,
– nagrywanie jest proste – każdy może wziąć do ręki smartfon, który ma pod ręką i włączyć nagrywanie. Jest to zdecydowanie bardziej przystępna forma niż pisanie tekstu.
Szybko jednak okazuje się, że efekty jakie osiągamy nie są tak zadowalające jak nam się na początku wydawało. Myślimy więc, że potrzebujemy lepszego sprzętu za tysiące złotych, operatorów, którzy pomogą nam to wszystko ogarnąć i mnóstwa czasu na naukę.
Zdecydowanie nie tędy droga.
Nie zaczynaj od inwestowania w sprzęt! Najpierw naucz się wykorzystywać w pełni ten, który już masz pod ręką, a jak okaże się, że sprawia Ci to przyjemność i chcesz WIĘCEJ, wtedy pomyślisz o inwestycji. Zatrudnienie ekipy jest oczywiście jednym z rozwiązań, ale myśląc długofalowo, chodzi o to, by zacząć tworzyć video częściej i bardziej regularnie więc zdecydowanie polecam nauczyć się robić to samodzielnie.
Od czego zaczynamy.
Dobrze jest się więc przygotować. Tak, jakbyśmy zaczynali nowy projekt. Warto usiąść i na spokojnie zdać sobie sprawę, jakie są elementy składowe naszego video, spisać checklistę i odhaczać ją krok po kroku.
1. Podejmij decyzję, który z formatów wybierasz i gdzie chcesz umieścić nagranie.
2. Zaplanuj swoje video.
3. Stwórz scenariusz.
4. Poznaj język pracy z kamerą.
5. Przygotuj swoje „domowe studio nagrań”.
6. Przygotuj siebie do nagrań (opanowanie stresu, charyzma, przekaz, przygotowanie swojego wyglądu).
7. Nagrywaj.
8. Zajmij się postprodukcją (montaż, muzyka, dostosowanie do marki).
9. Skup się na promocji.
Oczywiście te kroki są dość ogólne. Każdy z nich ma jeszcze części składowe. Który krok jest łatwy, a który trudny bardzo zależy tylko od nas. Ja, na przykład, czuję się rewelacyjnie przed kamerą, ale wiele osób stres paraliżuje tak, że na początku nie są w stanie nic powiedzieć. Dla jednych wymyślenie ciekawego scenariusza nie stanowi najmniejszego problemu, a dla innych jest dużym wyzwaniem. Dla jeszcze kogoś innego kwestia postprodukcji i montażu wydaje się być wyzwaniem ponad miarę.
Warto jest się zastanowić, który krok można komuś zlecić, by było nam łatwiej. I nie mówię tu tylko o zlecaniu firmom. Można, ale można też rozejrzeć się dookoła i może ktoś z rodziny lub znajomych świetnie radzi sobie z trudnymi dla nas kwestiami i mógłby nam pomóc?
Przed kamerą raczej nikogo innego nie postawimy, ale zanim zaczniemy się stresować tym, jak wypadamy przed kamerą, zacznijmy od czegoś dużo prostszego, co od razu przeniesie tworzone video na wyższy poziom. Chodzi o język pracy z kamerą. Tą kamerą, którą masz.
Nagrywanie video – moja „Złota 5”
1
Światło – nagrywamy tak, żeby było nas widać. Pamiętaj, by źródło światła nie znajdowało się za Tobą, a przed Tobą. Najlepiej nagrywać przy świetle dziennym – ma ono idealną barwę i rozproszenie. Nie jest zbyt chłodne, zbyt ciepłe i zbyt ostre. Widać nas wtedy naprawdę dobrze. Najlepszym czasem jest oczywiście wiosna i lato, kiedy tego naturalnego światła mamy najwięcej. Jesienią i zimą, poza korzystaniem z naturalnego światła musimy sobie radzić ze światłem sztucznym. Inwestujemy wtedy w źródła światła barwy zimnej, najlepiej dwa. Tak, aby stały po dwóch stronach pod kątem 45 stopni – nieco nad nami i nieco pochylone. Takie ustawienie pozwoli uniknąć niepotrzebnego cienia.
2
Tło – to, co jest za nami ma ogromne znaczenie. Warto się zastanowić, jaki przekaż ma to nieść i czy w ogóle chcemy, by niosło jakikolwiek przekaz. Widzowie zwrócą na to, co za nami uwagę na 100%. Warto więc przemyśleć, co będzie w tle, by kiedy odbiorca będzie się przypatrywał temu, co w kadrze znalazł tam coś wartościowego. Może to być nasz produkt, coś związanego z naszą marką lub po prostu coś, co nas inspiruje. Możemy też wykorzystać kolory i to, w jaki sposób one mogą oddziaływać na widza i jakie odczucia mogą w nim wzbudzać. Wszystko to ma znaczenie.
3
Kadr – to to, co widać na ekranie. Co jest nad nami, pod nami. Czy widać nam całą twarzy, czy tylko jej detal. Czy jest to plan pełny (widoczna jest cała nasza sylwetka), czy może amerykański (do kolan). Tworząc wideo warto bawić się kadrem i dobrać taki, który będzie dla nas najlepszy. Najlepiej jednak nagrywając siebie pracować w, tak zwanym, półzbliżeniu. Oznacza to, że widać nas od klatki piersiowej w górę. Nad naszą głową będzie dzięki temu „trochę powietrza”, co doda obrazowi lekkości. Nie nagrywajmy w planie pełnym, czyli wtedy, kiedy widać całą naszą sylwetkę. Nie pozwala ona na budowanie bliższej relacji z odbiorcą. Co prawda wychodzimy bardzo korzystnie, ale jesteśmy daleko od widza. Podobna sytuacja ma miejsce z detalem. Jesteśmy z kolei zbyt blisko widza, „wchodząc w kadr” możemy wywołać w naszym odbiorcy wycofanie, odsunięcie od ekranu. Warto więc szukać półzbliżenia lub maksymalnie zbliżenia (plan amerykański). Nagrywanie video dzięki tym wskazówkom zyska zupełnie inną jakość.
4
Perspektywa – powinna być naturalna. Sprawia to, że jesteśmy z widzem na tym samym poziomie; na linii wzroku. Nie mamy pozycji mentorskiej (widok z góry) czy uczniowskiej (widok z dołu). Kamera powinna być więc ustawiona na wysokości naszych oczu, co pozwoli uniknąć, tak zwanej, żabiej perspektywy (widok od dołu) czy ptasiej perspektywy (widok z góry). Jeśli więc widzisz swoje dziurki od nosa, oznacza to, że kamera znajduje się zbyt nisko.
5
Stabilizacja – możemy nagrywać swoimi smartfonami – są one pełnoprawnym narzędziem, które doskonale się do tego celu sprawdzi. Pamiętajmy jednak, że podczas nagrywania obraz nie powinien się trząść. Pomyślmy wtedy o statywie lub o innym rozwiązaniu DYI (do it yourself) tak, by obraz był całkowicie statyczny. Jeśli nagrywamy w ruchu, warto pomyśleć o gimbalu.
W kolejnym artykule pokażę Ci rozwiązania, które mogą „podkręcić” jakość nagrań, które będziesz tworzyć swoim smartfonem. Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnego artykułu zapisz się na newsletter.
Zobaczysz, że nagrywanie video jest całkowicie w Twoim zasięgu!